Katarzyna Berenika Miszczuk od zupełnie innej strony... - "Obsesja"

Korzystając ze świetnej promocji na jednej z księgarni internetowych postanowiłam sięgnąć po kolejną książkę jednej z moich ulubionych polskich pisarek - Katarzyny Bereniki Miszczuk. Kolejny raz mnie nie zawiodła! Chodzi o "Obsesję". Tym razem jest to powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym w tle (jak można przeczytać w internecie). Bardzo mi się taki pomysł spodobał! Tym bardziej, że to druga książka tego typu, którą dotychczas przeczytałam (po opisywanych przeze mnie niedawno "Tkankach"). 



Miejscem akcji jest warszawski szpital, co bardzo przypadło mi do gustu. Opisywanie codzienności lekarzy jest dla laika wielce interesujące. Asia, lekarka psychiatrii, przeprowadziła się po rozwodzie do stolicy i właściwie całe swoje życie poświęciła pracy. Poza domem z kotem w środku, nic wielkiego się u niej nie działo. Aż tu nagle spotyka na korytarzu oddziału chirurgii dawnego kolegę ze studiów, Tomka, który jest miejscowym łamaczem serc. Większość pracownic się w nim podkochuje, jednak Asia widzi w nim dobrego znajomego. A Tomek... jakoś bardzo lubi jej towarzystwo. I mogłaby być to opowieść o miłości (po tym co póki co Wam napisałam), gdyby nie znaleziony w szpitalu trup jednej z pacjentek... Niby w szpitalu zdarzają się trupy. Ale nie zamordowane. Jak nie trudno się domyślić, stawia to szpital na świeczniku. Policja, lekarz medycyny sądowej Marek... Jakby tego było mało, Asia zaczyna dostawać tajemnicze anonimy, kartki wrzucone w jej pracowniczą szafkę. A każda kolejna wiadomość robi się coraz bardziej mrożąca krew w żyłach. 

Cała akcja ogromnie mnie wciągnęła! Chciałam wiedzieć, kto zabija, jaki związek z tym ma Asia i kręcący się wokół niej mężczyźni. Naprawdę ten gatunek zaczyna mi się coraz bardziej podobać!

Asia, jako bohaterka przypominała mi niekiedy Gosię z Kwiatu Paproci, choć może to charakterystyczny sposób narracji pisarki. Była ciekawą postacią, niejednokrotnie wywołała na mojej twarzy uśmiech. Wśród postaci męskich zdecydowanie Marek spodobał mi się najbardziej i to od samego początku. 
Wątek kryminalny był dla mnie bardzo ciekawy i muszę powiedzieć, że w przebiegu akcji podejrzewałam z pięć osób o bycie "Okulistą". Jeden traf okazał się słuszny! Nie wiem, czy to dobrze? Czy dobry kryminał powinien do ostatniej strony z ujawnieniem mordercy pozostawić nas w niepewności? Co sądzicie?


Ja zdecydowanie polecam "Obsesję", czytało mi się ją miło i przyjemnie! A już niedługo pojawia się drugi tom - "Paranoja". Bez dwóch zdań się do niego zabiorę. Autorka na swoich mediach społecznościowych wspomniała, że głównym bohaterem drugiej części będzie Marek (taaaaaak!!!) i że wyjdzie ona w połowie października.

Kto tak jak ja nie może się go doczekać?

Zaczytany intrOwertyk

Komentarze